Przytulisko
Ponoć ludzie dzielą się na zwolenników psów i kotów. I jeszcze na tych, którzy nie lubią zwierząt...
Ja od zawsze byłam psiarą, ale od kilku lat mamy w budynku gospodarczym gromadkę kotów różnej maści. Nie są to nasze koty, ale te które zgubiły drogę do swojego domu lub komuś przez przypadek wypadły z samochodu. Od czasu do czasu zajrzy też do nas jakiś wędrowniczek, pomieszka kilka tygodni, naje się, nabierze siły i kontynuuje wyprawę do lepszego miejsca na ziemi. Obecnie nasze 'stadko' liczy, w godzinach tzw. szczytu, 12 sztuk. To jest stan na zimę, bo wiosna za rogiem i z pewnością powitamy wkrótce nowych mieszkańców pełnych nadziei na komfortowe życie na puszystym sianku.
(Dalej…)