czytać, nie czytać
Jak nie wpiszę się dzisiaj to mój 'dziennik' nie będzie nawet kwartalnikiem. Dziękuje za motywacyjne listy... jak widać w końcu zadziałały:) O czym by tu przed świętami napisać? Może o czytaniu... bo nie możemy narzekać, jak mamy internet to mamy dostęp do ogromnej w zasoby czytelni. Tylko, że jak się człowiek w jakimś temacie trochę lepiej orientuje to czasami czytać się odechciewa. Tak mam prawie za każdym razem, gdy czytam w polskiej prasie artykuły o Holandii. Mnóstwo tam nieścisłości, rozdmuchiwania tematów, nad którymi nikt się w tym nizinnym kraju nie zatrzymuje lub takich do których potrzebne jest zrozumienie wielu aspektów sprawy opisywanej, a nie lecenia po łebkach i szukania sensacji.
(Dalej…)