This is it
Wiem, wiem... znowu mnie tutaj nie było prawie kwartał... i ponownie dziękuje za motywacyjne maile. Za każdym razem, gdy je otrzymuje dziwie się, że jeszcze ktoś tu zagląda z nadzieją na jakieś dwa nowe słowa:) Otóż w skrócie mówiąc - jestem po drugiej operacji oka. To wciąż był ten sam skrzydlik, który wrócił na lewym oku. Tym razem poddałam się przeszczepowi spojówki, czyli wycięto skrzydlikową część i przyszyto (dosłownie) fragment spojówki, którą wycięto mi spod powieki. Nie wiem jak wygląda teraz oko pod powieką, ale nie zamierzam tam zaglądać. Operacja trwała prawie godzinę i była jak zabieg w spa. Gdyby jeszcze w tym samym czasie masowano mi stopy to czułabym się jak na wczasach.
(Dalej…)