Ludzie listy piszą...
Wszyscy moi znajomi wiedzą, że walczę na wielu frontach. Głównie listami, faxami i najmniej skutecznymi urzędowo mailami. Tu gdzie moi rodzice zamieszkali, na Pomorzu Zachodnim, w środku lasu jest pełno różnych spraw, o które trzeba się upierdliwie upominać. Znają mnie w wielu urzędach, których działalność dotyczy publicznych sfer naszego obywatelskiego życia. Gmina, nadleśnictwo, 'twój sprzedawca prądu', ci od dróg i od przewozu drewna w dni błotniste. Także nie przepuszczę sklepom sprzedającym wybrakowany produkt, lekarzom źle odnoszącym się do mojej mamy i urzędniczkom, które pokazują nam, gdzie jest nasze miejsce, bo one zawsze mają rację.
(Dalej…)