Znowu w lesie...

Alina | Ogolna | 2008-09-29, 21:

Zawsze jest tak samo, a zatem napisze o tym tylko raz. Jak jestem w Amsterdamie to tęsknie do lasu w Polsce, a jak jestem w lesie to marzy mi się Amsterdam. Ale.. jednego jestem pewna, nie jestem rozdarta i nie cierpię z tego powodu. Mam tylko problemy ze znalezieniem niektórych rzeczy, bo okazuje się, że one nie za każdym razem podróżują tak jak powinny. Marek podróżuje do różnych miejsc i głównie wakacyjnie, a ja jeżdżę w kółko tą samą trasą: Amsterdam - leśniczówka - Amsterdam - leśniczówka. Nudy na pudy. Wiem, gdzie będą korki w Niemczech, gdzie przebudowują wiadukty, gdzie śmierdzi na obwodnicy koło Berlina, itp, itd. W jeden dzień pokonuje trasę około 1000 km i gdy docieram, niezależnie do którego z tych dwóch miejsc, całkowicie zmienia się świat, który mnie otacza.

W Amsterdamie mam więcej czasu dla siebie, a w leśniczówce dzielę swój czas z innymi. Ale nie teraz, gdy są jeszcze grzyby. Właśnie wróciliśmy z Amsterdamu i gdyby nie to, że dojechaliśmy już o zmroku od razu poszłabym do lasu. Szukanie grzybów znakomicie mnie odpręża, a las działa kojąco na moją psychikę... no chyba, że spotkam innych grzybiarzy. Mam jednak ten komfort, bo chodzę na grzyby bez typowego pośpiechu (im wcześniej tym więcej nazbieram) i o takiej porze, gdy w lesie już nie ma nikogo. Jadę sobie w ulubione miejsca, moim 'wypasionym' rowerem z papierową torbą (żeby nie szeleściła) i zawsze znajdę tyle, że radość mnie rozpiera. A dzisiaj moje grzybobranie było niesamowite, bo wpadłam na plantację podgrzybków. Wyglądało to tak, jakby ktoś zasiał w jednym miejscu grzyby. Bałam się stąpać, bo były wszędzie. Malutkie zostawiłam na później i pojadę tam za dwa dni. Wiadomo przecież, że kilka godzin w życiu grzyba czyni różnicę, w szczególności jeżeli chodzi o jego wzrost. Oczywiście zaznaczyłam sobie miejsce, tak żeby trafić w ten sam 'grzybodajny' punkt.
W okolicy grzybiarze mówią, a raczej narzekają, że grzyby już się kończą, bo okres mokrego chłodu przeszkodził w ich wzroście i na przykład prawdziwki prawie całkowicie zniknęły. Może na jakiś czas zniknęły, ale ponownie zaczynają się wychylać z mchu. I wyglądają bosko:)
Zrobiłam kilka zdjęć. Fotograf ze mnie taki sobie, szczególnie, że bez okularów nie za bardzo potrafię kadrować, ale robię na wyczucie. Zobaczycie co znalazłam i jakie poczyniłam obserwacje.
Na obiad przygotowałam dzisiaj pyszne danie z grzybów. Proste i tradycyjne. Podgrzybki, kurki i prawdziwki, z cebulą i zdrowotnym bulionem (mam na tym punkcie hopla), a uduszoną całość doprawiłam śmietaną od cioci Heli, która ma prawdziwą krowę. Nie dziwcie się, że piszę prawdziwą krowę, bo żeby teraz zobaczyć w naszej gminie krowę to trzeba się trochę najeździć.
Ach, pyszne to było, mówię Wam pyszne.

Znowu w lesie...Znowu w lesie...Znowu w lesie...
Znowu w lesie...Znowu w lesie...Znowu w lesie...
Znowu w lesie...Znowu w lesie...Znowu w lesie...
Znowu w lesie...Znowu w lesie...Znowu w lesie...

Pozostałe wpisy
» Keukenhof (2017-03-28, 15:49)
» Leśniczówka (2017-02-16, 17:54)
» Do Siego Roku! (2017-01-26, 13:18)
» 33-lecie Listy Przebojów (2015-05-02, 22:15)
» Nie tylko na Wszystkich Świętych (2014-11-01, 11:53)
» From Holland with love (2014-07-14, 10:52)
» .. and the winner is... Germany! (2014-07-14, :)
» Brazylia - Holandia (2014-07-13, 17:31)
» Byłam fanką Oranje (2014-07-10, 09:29)
» Wino się skończyło, a... (2014-07-10, :)
» 0:0 (2014-07-09, 23:56)
» Postanowiłam… (2014-07-09, 23:33)
» FOF… cd (2014-07-09, 23:17)
» Do przerwy (2014-07-09, 22:55)
» Brazil... (2014-07-09, 22:30)
» FOF... cd (2014-07-09, 21:49)
» Huuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuura! (2014-06-29, 21:01)
» FOF... cd (2014-06-29, 19:43)
» FOF (2014-06-29, 18:51)
» Dama z… plecakiem (2014-04-28, 20:27)
Alina Dragan RSS Feed

© 2007 Alina Dragan. All rights reserved worldwide.