Figura i Madonna
Przyznam się. Skłamałam. Skłamałam pisząc, że nie przeszkadza mi to, że mam już inne rozmiary niż te, które dawno, dawno temu podawaliśmy jako wzorcowe na Liście Przebojów. Nawet już nie pamiętam, czy kiedykolwiek tak 'idealnie' rzeczywiście były, czy tylko wymyśliliśmy je przy okazji jakiejś pogadanki na antenie. Tak czy siak, po prawie 20 latach mogły ulec zmianie. Jedyną osobą, którą znam... znam to za dużo powiedziane i która reprezentuje model odwrotny od standardowego jest Madonna. Gdy była młoda była raczej... 'przy kości', co widać w pierwszych teledyskach, a teraz, 20 lat później jest naciągnięta jak szprycha. Figurę ma naprawdę do pozazdroszczenia, ale gdy myślę, jakim kosztem to osiąga to nie wiem, czy dałabym rade. Każdego dnia kilka godzin ćwiczeń, dzielenie listka sałaty na czworo, dyscyplina, medytacje... to raczej nie dla mnie.
(Dalej…)